1. Nie zakładaj obcisłych spodni na opalone nogi.

Przylegający do skóry materiał powoduje ocieranie naskórka z opalenizną.

2. Unikaj częstej depilacji nóg.

Żel lub pianka do golenia zmiękcza skórę, powodując usuwanie naskórka opalonej skóry. Depilacja woskiem natomiast powoduje jego oderwanie. Rozwiązaniem jest stosowanie balsamów do opalania nóg, które zawierają składniki hamujące wzrost włosków. Dzięki temu zmniejszysz konieczność częstej depilacji.

3. Zapewnij skórze naturalny barwnik.

Trudne do opalania miejsca (np. skóra nóg, wewnętrzne części dłoni) to takie, gdzie skóra posiada mniej melanocytów niż w pozostałych partiach ciała, które są bardziej eksponowane na kontakt ze słońcem.

Co to są melanocyty? To komórki produkujące barwnik, który podczas sesji w solarium zostaje uwolniony dostając się do naskórka, następnie gromadzi się tam nadając skórze koloryt, który nazywamy opalenizną.

Stosowanie balsamów zawierających składniki pomaga znacznie zwiększyć “wydajność” melanocytów. Uzyskana w ten sposób opalenizna jest jak ta po ekspozycji na promienie słoneczne, ponieważ powstaje w naturalny sposób.

4. Zadbaj o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry.

Utrzymuj równowagę hydro lipidową skóry Twoich nóg. Nawadniaj organizm od środka i na zewnątrz, a także zatroszcz się o właściwy stopień odżywienia skóry. W tym celu wybieraj balsam, które silnie nawilżają oraz regenerują naturalny płaszcz lipidowy. Służą do tego specjalistyczne balsamy dedykowane opalaniu nóg dostępne w solariach.

5. Stosuj profesjonalne kosmetyki.

W drogeriach i aptekach znajdziemy wiele kosmetyków pielęgnacyjnych i anti-aging, które zawierają specjalnie dobrane składniki odpowiedzialne za określony efekt. Tak samo jest w przypadku opalania, gdzie nie ma miejsca na zwykłe kremy, których skuteczność oceniać można jedynie po, rzadko pokrywającym się z prawdą, przekazie marketingowym. Ważne są składy!

Dobry balsam, który faktycznie pozwala skutecznie i mocno opalić nogi, powinien zawierać:

Opalone nogi wiosną. Ciekawostki dla dociekliwych.

Wbrew pozorom, wczesna wiosna to idealny moment na opalanie. Przełom marca i kwietnia to statystycznie 4-krotnie więcej godzin słonecznych niż w styczniu i lutym, a pamiętajmy, że to nie temperatura, a ekspozycja na promieniowanie odpowiadają za powstawanie opalenizny.

Indeks promieniowania wczesną wiosną w godzinach 11:00 – 15:00 będzie o ok. 40% mniejszy niż czerwcu i lipcu, dlatego opalanie na słońcu w marcu i kwietniu uznaje się za bardziej bezpieczne dla skóry.

Jeżeli jednak słońce zakrywają chmury, albo po prostu nie mamy możliwości, by udać się na słoneczny spacer, warto rozważyć wizytę w solarium (lampa w solarium emituje promieniowanie identyczne ze słonecznym), ale obowiązkowo z wykorzystaniem dobrego kremu do opalania nóg.